Pomimo anginy pojechałam z mamą na zakupy. Udało mi się na przecenie upolować kilka dodatków do domu, które wyjątkowo mi się spodobały. Przede wszystkim udałyśmy się do JYSKa, skąd wczoraj mama wróciła z wielką siatą narzut na łóżko, kołder i poduszek. Była tam też promocja koszyków i kuferków. Zdecydowałam się na brązowe, cztery małe i jeden większy, którego niestety nie ma tu na zdjęciu. Dwa włożyłam do garderoby, aby wrzucać do nich zdejmowaną po powrocie do domu biżuterię i zegarki oraz na inne drobiazgi, jakie się akurat nawiną.
Dwa pozostałe umieściłam na półce w łazience. Te prezentują się znacznie ładniej niż koszyki, które poprzednio się tam znajdowały.
Kolejnym zakupem były poduszki. Dwie brązowe znalazłam także w JYSKu, a dla kontrastu dokupiłam potem jeszcze w Praktikerze (!) jasną włochatą, która od razu wpadła mi w oko.
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się znaleźć czas na jakieś ubraniowe zakupy, bo czuję niedosyt i znów zaczynam nie mieć w co się ubrać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz